wtorek, 3 marca 2009

Na zdrowie serca

Wino, woda czy oliwa to bezcenne płyny, których nasze serce stale potrzebuje. Bez nich jest słabe, bije nierytmicznie, choruje. Na czym polega ich dobroczynne działanie?

Oliwa chroni żyły i tętnice

Oliwa (ta extra vergin, cjyli z pierwszego tłoczenia) ma wyjątkowe właściwości. W zależności od gatunku 60-75 proc. jej składu stanowi kwas oleinowy, czyli omega-9,14-18 proc. kwas linolowy - omega-6, a 2 proc. kwas linolenowy - omega-3. Reszta to witamina E i kwasy nasycone. Kwasy z grupy omega wspomagają pracę serca i działają korzystnie na uktad krążenia. Omega-3 i 6 podnoszą poziom dobrego cholesterolu (HDL), równocześnie obniżając zły (LDH) i trójglicerydy. To pomaga chronić nasze żyły i tętnice przed miażdżycą oraz zmniejsza ryzyko chorób układu krążenia, w tym nadciśnienia i wieńcówki. Spożywając kwasy omega, szczególnie omega-3, chronimy serce przed zawałem. Podobnie działają jednonienasycone kwasy tłuszczowe omega-9. Kwasy tłuszczowe omega- 3 i 6 tracą swe zalety, gdy zostaną podgrzane, a więc oliwy nie należy używać do smażenia. Jedynie omega-9 zachowuje swoje właściwości nawet wtedy, gdy zostanie poddany działaniu wysokiej temperatury. Kwasy omega chronią wnętrza naczyń przed osadzaniem się na ich ściankach ztogów cholesterolowych. Ma to szczególne znaczenie dla osób dziedzicznie obciążonych chorobami układu krążenia oraz wysokim poziomem cholesterolu. Chronią naczynia przed zwapnieniem, bo potrafią wbudowywać się w tkanki, a to sprzyja zachowaniu elastyczności.

Oliwa jest też bogata w witaminy A, E, D, K, które przeciwdziałają zakrzepom i zlepianiu się płytek krwi, czyniąc naczynia bardziej elastycznymi. Dla osób z rozwiniętą miażdżycą ważne jest, że zapobiega powstaniu tzw. niestabilnej płytki miażdżycowej, która zwiększa ryzyko zawału serca. Oliwa obniża rozkurczowe (drugie) ciśnienie krwi. Gdy ciśnienie jest prawidłowe, nie powoduje jego spadku, czyli nie prowadzi do niedociśnienia.


Wytrawne wino kontra udar i zawał

W 1995 r. badacze duńscy ogłosili, że osoby pijące regularnie umiarkowane ilości czerwonego wina są w 60 proc. mniej podatne na zawal serca i udar mózgu oraz w 50 proc. na inne schorzenia
układu krążenia. Wedtug uczonych czerwone wino ma właściwości ochronne, bo zawiera przeciwutleniacze, które zmniejszają lepkość płytek krwi. Ale jednorazowe spożycie dużej ilości wina (np. butelki) daje odwrotny skutek! Przez następny tydzień jesteśmy pozbawiani ochrony antyoksydantów (przeciwutleniaczy). A więc zdrowia dodaje nam tylko picie wina z umiarem. W USA oznacza to kieliszek dla kobiety i 1-2 kieliszki dla mężczyzny. W Unii Europejskiej za rozsądną granicę uważa się 2-3 kieliszki czerwonego wina dla kobiet i 3-4 kieliszki dla mężczyzn.


Co łączy wino, wolne rodniki i serce? W uproszczeniu wolne rodniki są uznawane za sprawców m.in. arteriosklerozy, czyli miażdżycy. Ich elektrony wyłapują cząsteczki potrzebne układowi krążenia do sprawnego funkcjonowania. Działanie wolnych rodników skutecznie hamują antyoksydanty należące do grupy flawonoidów, a tych czerwone wino zawiera najwięcej.


Na czym polega dobroczynne działanie wina?


Zły cholesterol LDL składa się z tłuszczu K i białka, czyli lipoprotein, i nie rozpuszcza się we krwi. Jeśli jest go za dużo, osadza się w naczyniach krwionośnych. Z czasem rozwija się miażdżyca. LDL sam w sobie nie jest szkodliwy. Dopiero pod wpływem wolnych rodników utleniony LDL stanowi n zagrożenie dla naczyń. I tu zaczyna się rola flawonoidów, które powstrzymują utlenianie frakcji LDL. Najważniejszym z flawonoidów jest resweratrol, a który niszczy wolne rodniki, czerwone wino obfituje w tę substancję.


Poziom resweratrolu w winach


Najwięcej resweratrolu mają wina szwajcarskie (5-12,3 mg/l), ale Szwajcarzy produkują je na
własne potrzeby.

  • BURGUNDIA 4,39 mg/l (Beauojolais tylko 2,88 mg/l)
  • BORDEAUX - 3,89 mg/l (tutaj większość szanujących się winnic stosuje tradycyjne metody produkcji, co gwarantuje maksymalną ekstrakcję skórek)
  • DOLINA RODANU - 3,60 mg/l
  • WŁOCHY-1,76 mg/l
  • HISZPANIA I PORTUGALIA 1,64 mg/l
  • WĘGRY I RUMUNIA - 3,26 mg/l


tekst: Anna Jarosz, konsultacja: dr n. med., Mariola Kowalczyk, specjalista chorób wewnętrznych